Będąc wczoraj u babci w sanatorium w Nałęczowie spytalam się jej czy ziemniaki podają im z koperkiem. Odpowiedź była negatywna. Zazdrościłam jej. Czemu u nas na koloniach gdzie narodziły się pyry w jakimś śmierdzącym pokoju zawsze podawano ziemniaki z koperkiem? Czy oni myślą, ze wszyscy to lubią? Przez to zawsze musiałam dostawać pyry jako pierwsza, że zaopatrzyć się w te, które na wierzchu miałyby najmniej tego czegoś zielonego co odbiera klasyczny smak pyry.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy nie lepiej byłoby gdyby koperek podawano oddzielnie i kazdy kto by chciał sypałby sobie ile dusza zapragnie?!
Jestem zgorszona... Drugi raz na koloniach sypią tego kopru i sypią...